Jeszcze kilka lat
temu nie zwracałam uwagi na pielęgnacje swojej twarzy. Nakładałam makijaż nie
przygotowując wcześniej odpowiednio swojej cery. Przed snem zmywałam go
tylko przy użyciu płynu micelarnego i uważałam, że to w zupełności wystarczy
aby oczyścić skórę. Niestety cera mi się
za to „odwdzięczyła”. Przez to, że nie była dobrze oczyszczona oraz
odpowiednio nawilżona zaczęły pojawiać się u mnie wypryski, zatkane pory oraz
niestety dosyć wyraźne pierwsze zmarszczki. Dopiero wtedy zrozumiałam jak ważna
jest codzienna pielęgnacja naszej twarzy.
Musimy pamiętać, że
każda z Nas ma zupełnie inny rodzaj cery i mogą pasować Nam zupełnie różne kosmetyki do pielęgnacji twarzy, natomiast zachęcam Was gorąco do
powtarzania czynności, które tutaj wymienię. Sądzę, że właśnie te działania sprawdzą się u wszystkich. Podam Wam również przykłady kosmetyków, które ja używam i zrobię
dla nich krótką recenzję.
Krok pierwszy:
przygotowanie skóry pod makijaż !
Pamiętajcie, że
zawsze przed nałożeniem makijażu należy odpowiednio wcześniej przygotować naszą
cerę. Ja na co dzień używam tylko kremu do twarzy. Nakładam go około 5 minut
przed wykonywaniem makijażu, aby dać czas naszej skórze na wchłonięcie produktu.
Moim ulubieńcem jest Naturalny Krem Oliwkowy przeciw zmarszczkom 30+ z Ziaji. Pomimo tego, że mam 23 lata używam właśnie tego kosmetyku, a
dlaczego? Jest to produkt o delikatnej formule, nie jest on bardzo tłusty,
szybko się wchłania. Używałam go jako baza pod wiele podkładów oraz kremów BB i
nigdy nic złego z nimi się nie działo. Dobrze nawilża oraz
regeneruje moją suchą cerę. Nie mogę powiedzieć, że w cudowny sposób zredukował
moje drobne zmarszczki, jednakże dzięki temu, że skóra jest odpowiednio nawilżona
zatrzymałam na chwilę proces powstawania nowych. Nie bójcie się używać
produktów np. 30+ jeśli jeszcze nie macie trzydziestu lat. Na pewno Wam one nie
zaszkodzą, a jestem pewna, że tylko pomogą. Ten krem mogę z czystym sumieniem
Wam polecić przede wszystkim dlatego, że potrafi odpowiednio pielęgnować naszą
cerę przy bardzo niskiej cenie !
Krok drugi:
odpowiednie zmycie makijażu !
Kiedy wracam po
ciężkim dniu do domu, marzę tylko o tym, aby zmyć z mojej twarzy makijaż. Jest to
BARDZO WAŻNA czynność i nigdy o niej nie zapominajcie. Mi niestety niegdyś
bardzo często zdarzało się chodzić spać bez wcześniejszego zmycia makijażu (np.
po całonocnej imprezie) i kiedy budziłam się rano wyglądałam na 10 lat starszą,
a doprowadzenie mojej cery do „jako takiego” stanu było tego dnia czymś
niemożliwym do zrealizowania. To jest dramat dla naszej skóry, która tak
naprawdę nie może oddychać. Powtarzam: Nigdy tego nie róbcie ! Ja zazwyczaj do mycia twarzy używam dwóch
produktów. Aktualnie najpierw myję twarz
ciepłą wodą a następnie zmywam zanieczyszczenia Mydłem
siarkowym. Jest to produkt przeznaczony dla skóry z problemami,
który bardzo dobrze oczyszcza naszą skórę. Jeśli macie na skórze wiele
niedoskonałości to ten produkt będzie idealny, natomiast jeśli Wasza skóra jest
wrażliwa i delikatna myślę że to mydło może Wam ją jeszcze bardziej podrażnić.
Podczas mycia twarzy musicie pamiętać, że nie można tego robić na przysłowiowe
„odwal się”. Poświęćcie na tę czynność trochę więcej czasu, masujcie swoją
twarz nie tylko do momentu pojawienia
się piany ale trochę dłużej, niech to
będzie dla was relaks. Dokładnie oczyśćcie wszelkie zakamarki swojej twarzy a
gwarantuję Wam, że wtedy ten produkt zadziała. Posiada on dwie wady, mianowicie potrafi podrażnić oczy (chyba
jak każde mydło) oraz może wysuszyć skórę. U mnie ten mankament nie jest dużym
problemem, ponieważ dbam o odpowiednie nawilżenie, dlatego też jeśli i Wy o tym
nie zapomnicie, to mydło nie wysuszy wam skóry.
Po umyciu twarzy
oczyszczam ją jeszcze płynem micelarnym. Moim ulubieńcem wszech czasów jest Płyn Micelarny 3w1 Garniera (ten różowy).
Od dawna szukałam idealnego tego typu produktu. Przetestowałam ich bardzo wiele,
jednak żaden nie spełniał moich oczekiwań. Ten kosmetyk spełnia swoją rolę
idealnie. Bez żadnych problemów usuwa makijaż i odpowiednio oczyszcza naszą
skórę. Wystarczy tylko nałożyć go za pomocą wacika na twarz, chwilę przytrzymać i delikatnie usunąć zanieczyszczenia. Bardzo ważne jest też to, że nie podrażnia oczu. Potrafi poradzić
sobie np. z mocnym makijażem ust i oczu,
ale nigdy go nie testowałam przy makijażu wodoodpornym. Jak na razie nie mam
ochoty na wypróbowanie innego płynu micelarnego, ponieważ moim zdaniem ten jest
idealny. Gorąco wam polecam!
Krok trzeci:
tonizowanie
Ten krok wzbudza
wiele kontrowersji. Jedni twierdzą, że nie należy stosować toników, ponieważ
źle działają na skórę, drudzy natomiast, że jest to bardzo istotny krok przy
pielęgnacji cery. Ja należę do tej drugiej części, jednakże zaznaczając, że
należy wybrać odpowiedni tonik. Przede wszystkim polecam Wam toniki BEZ
ALKOHOLU, których zadaniem jest przede wszystkim przywrócenie skórze równowagi
oraz uzupełnienie oczyszczania twarzy po demakijażu. Moim zdaniem tonizowanie
jest krokiem, którego nie powinno się omijać. Aktualnie używam toniku z Ziaji z
serii Liście
manuka. Jest to tonik, który ma zwężać nasze pory i wspomagać
łagodzenie zmian trądzikowych. Twierdzę, że ten produkt sprawdzi się dla cery
tłustej i u osób, które borykają się z trądzikiem. W przypadku mojej suchej
skóry niestety nie zrobił efektu „WOW!”. Torszkę ściąga on skórę i niestety nie
zauważyłam żeby oczyszczał czy zwężał moje pory. Myślę, że przywraca równowagę oraz ostatecznie oczyszcza skórę, ale dla mnie nie jest to doskonały produkt i zapewne jeśli go
zużyję to kupię inny tonik. Wiem jednak, że wiele osób go zachwala więc dajcie
znać jak się sprawdził u Was.
Krok czwarty:
Peeling
Zadaniem każdego
peelingu jest dokładne oczyszczenie naszej twarzy z zanieczyszczeń a także z
martwego naskórka. Mamy różnego rodzaju peelingi i pamiętajcie, że jeśli macie
wrażliwą skórę albo cerę naczynkową to powinniście używać tylko peelingów
enzymatycznych. Peelingu nie powinno się wykonywać codziennie, najlepiej 1-2
razy w tygodniu. Ja zazwyczaj robię peeling mojej twarzy raz w tygodniu w weekend.
Teraz testuję Odżywczą maseczkę peeling do twarzy z mielonym lnem z firmy Vianek. Te
kosmetyki są o tyle ciekawe, że posiadają składniki pochodzenia naturalnego.
Natomiast ten konkretny produkt jest interesujący dlatego, że jest to 2 w 1
czyli jednocześnie peeling a także
maseczka do twarzy. Ma bardzo ciekawą oleistą konsystencję z drobinkami lnu.
Bardzo dobrze oczyszcza ale także nawilża skórę. Jest to dobry produkt, może
nie idealny ale porządny. Moim zdaniem jego minusem jest zapach, który jest bardzo
denerwujący, jednakże zapach jest kwestią gustu i może akurat Wam nie będzie on
aż tak przeszkadzał. Ogólnie myślę, że warto go przetestować.
Krok piąty:
maseczki
Moja ulubiona
czynność w pielęgnacji twarzy czyli nakładanie maseczek. Warto przynajmniej raz
w tygodniu poddać się tej przyjemności. Maseczki potrafią bardzo dobrze
nawilżyć czy oczyścić naszą skórę. Są taką wisienką na torcie. Ja serdecznie
polecam Wam maseczki z Ziaji. Uwielbiam tę nawilżającą z zieloną glinką oraz
oczyszczającą z glinką szarą. Bardzo lubię też maseczki w płachcie, np. z
Garniera. Nakładamy taką maseczkę i relaksujemy się 15-20 minut a nasza skóra
sama się odżywia. Fenomenalna sprawa i gorąco polecam.
Krok piąty : krem
na noc
Ostatni moment
mojej pielęgnacji czyli nakładanie kremu na noc. Na co dzień nakładam go tuż po
nałożeniu toniku, natomiast wtedy kiedy wykonuję krok czwarty i piąty to
odpowiednio albo po peelingu albo po nałożeniu maseczki. W kremach na noc zwracam
uwagę na jeden składnik a mianowicie na
kwas hialuronowy, dzięki któremu krem zatrzymuje wodę w naszej cerze oraz
sprawia, że skóra szybciej ją wchłania. Teraz testuję krem z Garniera Aqua Bomb (na zdjęciu jest ubrudzone opakowanie kremu, którego niestety nie mogłam domyć - wybaczcie),
który ma przeznaczenie jako krem na dzień ale pamiętajcie, że kiedy na kremie
mamy adnotację, że jest to produkt „na dzień” to nie oznacza to że nie możemy
go stosować na noc i odwrotnie. Ogólnie jestem z tego kremu zadowolona. Ma
formułę żelową, szybko i łatwo się wchłania, myślę że również idealnie by się
sprawdził pod makijaż. Posiada on także działanie antyoksydacyjne (dokładnie
nie wiem na czym ono polega, ale fajnie że jest :D ).
To są moje
czynności dzięki którym doprowadziłam swoją cerę do „jako takiego” wyglądu.
Wiadomo że mam dni, w których wygląda ona tragicznie, np. przed okresem, ale
myślę że jest to całkiem normalne. Ogólnie rzecz ujmując jestem zadowolona z
tego jak dziś wygląda moja cera i na pewno jest o niebo lepsza niż w tych
czasach, kiedy nie stosowałam żadnej pielęgnacji. Pamiętajcie że przede
wszystkim kluczem do sukcesu jest SYSTEMATYCZNOŚĆ ! Jeśli konsekwentnie
wprowadzicie te pięć kroków pielęgnacji twarzy to gwarantuję Wam, że skóra się
za to odwdzięczy blaskiem, nawilżeniem, oczyszczeniem, świeżością i znacznie
lepszym wyglądem i kondycją.
Trzymam za Was
kciuki i serdecznie pozdrawiam!
Wasza Weronika .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz